czwartek, 27 lutego 2014

Wyprawka dla psa - must have, cz.1 (szelki)

Kompletowanie wyprawki dla szczeniaka to zwykle pierwsza styczność właściciela psa z psimi zakupami. W gąszczu produktów trudno wybrać te, które naprawdę się przydadzą i będą nam dobrze służyły. Cykl "must have" jest poświęcony tym akcesoriom, bez których ciężko się obyć.  W pierwszej kolejności przyjrzyjmy się szelkom.

Spacer to jedna z tych aktywności, które w życiu ze szczeniakiem zajmują bardzo wiele czasu. Zazwyczaj w pierwszym odruchu sięgamy po obrożę, jednak jest wiele powodów, dla których lepiej wybrać szelki.  Przede wszystkim wiele szczeniąt ze względu na swoją budowę jest w stanie z łatwością wyjąć z obroży głowę.  Szczeniak nie potrafi jeszcze chodzić ładnie na smyczy, a czynność ta nigdy nie powinna mu się kojarzyć z dyskomfortem, który pojawia się gdy obroża zaczyna go podduszać w sytuacji napięcia linki.  Chociażby z tych względów powinniśmy rozważyć szelki jako bezpieczniejszą opcję.
Na rynku wybór jest ogromny, na zdjęciu zamieściłam tylko najbardziej popularne modele (opis pozostałych znajdzie się w osobnym cyklu :) ).

Który model sprawdzi się dla szczeniaka?
- szelki typu "step in" najłatwiej kupić, niestety nie są zbyt wygodne dla psa, ponieważ ograniczają swobodny ruch przednich łap. Nie są też wygodne do zakładania.
- szelki typu "x" trzeba bardzo dokładnie dobrać do rozmiaru psa, dlatego nie sprawdzą się dla psa w fazie wzrostu.
- szelki typu "soft" są wygodne dla psa, jednak nie będą "rosły" razem ze szczenięciem.
- szelki typu "guard" są bardzo uniwersalne, wygodne dla psa, mają regulację niemal wszystkich pasków i trudno się z nich wydostać, dlatego zasługują na bardziej szczegółowy opis poniżej.
- szelki norweskie wygodnie się zakłada, jednak przedni pasek nie daje się regulować, a wiele psów potrafi łatwo z nich wyjść.
- szelki siodełkowe są bardzo podobne do norweskich i chociaż można regulować długość przedniego paska, raczej nie sprawdzą się dla szczeniaka.

Łatwo wyciągnąć wniosek, że guardy będą dobrym wyborem - nie są wiele droższe od najpopularniejszych "step-in'ów", mogą rosnąć razem z psem i nie zrobią mu krzywdy nawet, kiedy w panice czy ekscytacji gwałtownie napnie smycz.
Sprawdzą się zarówno dla małych, jak i dużych ras, a możliwość zakupu szelek z różnymi rodzajami podszycia sprawia, że sprawdzą się dla każdego rodzaju sierści. Spokojniejszemu psu dadzą duży komfort, a w przypadku bardziej aktywnego - pozwolą na rekreacyjne uprawianie sportu z właścicielem (nadają się do amatorskiego uprawiania dogtrekkingu, canicrossu i biegania przy rowerze). Oczywiście za sporty bierzemy się po ukończeniu przez psa pierwszego roku życia! Z powodzeniem zastępują również specjalistyczne szelki samochodowe. Chociaż mogą okazać się niedostępne w lokalnym sklepie zoologicznym, w Internecie wybór jest ogromny. Wielu producentów szyje ten model na zamówienie, co umożliwia wybranie sobie szelek w dowolnym kolorze, podszytych różnymi materiałami (neopren, polar, siateczka, ekoskórka, satyna) itd. Markowe szelki tego rodzaju kosztują niecałe 100 zł, najtańsze - kilkanaście złotych dla psa małego i ok 30 dla dużego. Ceny szelek szytych na zamówienie lokują się gdzieś pośrodku (szelki szyją m.in.: ohmypet, activdog, dogstyle, furkidz + kilkanaście innych firm). Najtańsze są szelki marek: Champion (bardzo solidne!) oraz Trixie (dostępne nie tylko w podstawowych kolorach, ale również we wzorki). Szelki szyte z taśm syntetycznych można spokojnie prać w pralce (uwaga na podszycie z ekoskórki!), utrzymanie ich w czystości jest więc bardzo proste.  Nawet najtańsze warianty spokojnie służą przez kilkanaście miesięcy bez większych śladów zużycia.
Linki do sklepów znajdą się w cyklu o szelkach, tutaj za podsumowanie niech wystarczy: NAPRAWDĘ WARTO! :)

I jeszcze jedna uwaga na koniec: żaden sprzęt nie zastąpi nauki chodzenia na luźnej smyczy, a w tym ćwiczeniu, jak w każdym innym, trzeba pamiętać o zaspokojeniu wszystkich potrzeb psa (w tym potrzeby ruchu) i stopniowaniu trudności tak, by mógł odnosić sukcesy.

3 komentarze:

  1. szelki siodełkowe są bardzo podobne do norweskich i chociaż można regulować długość przedniego paska, raczej nie sprawdzą się dla szczeniaka.
    wszystkich pasków i trudno się z nich wydostać, dlatego zasługują na bardziej szczegółowy opis poniżej.


    Drobna niespójność w tekście- trza by poprawić ;) I druga sprawa- warto jeszcze napisać o sledach, jako, że coraz częściej widzę je na spacerach, a nie do tego służą. :) Ale post na + :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, faktycznie, coś się sypnęło w tekście przy przeklejaniu fragmentów.. dzięki za uwagę!

      co do sledów - osobiście nigdy nie widziałam w nich szczeniaka, ciągle są dość mało popularne, ale w wolnej chwili mogę coś dopisać :)

      Usuń
  2. 55 yr old Data Coordiator Glennie Marquis, hailing from Arborg enjoys watching movies like It's a Wonderful Life and Skydiving. Took a trip to Historic City of Ayutthaya and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à-Dos Steam Runabout "La Marquise". Najwiecej artykul

    OdpowiedzUsuń